Van Gogh "Taras kawiarni w nocy"
HISTORIA
Van Gogh kiedy przybył do Arles szukał lokalu, w którym mógłby urządzić sobie pracownię artystyczną. Na czas urządzania się w nowym domu wynajął sobie małe mieszkanie nad kawiarnią
Café de la Gare. Właściciele (Joseph i Marie Ginoux) wkrótce po jego przybyciu stali się jego przyjaciółmi, a ich kawiarnia tematem niektórych obrazów Van Gogha.
KOLORY
W obrazie "Taras kawiarni w nocy" Van Gogh użył dwóch głównych kolorów mocno kontrastujących ze sobą - granatu i żółci. Oprócz nich wzbogacił namalowaną noc o wiele innych odcieni, gdyż jak twierdzą specjaliści chciał pokazać ile odcieni może mieć noc. Van Gogh jako pierwszy użył motywu gwiaździstej nocy jako tła.
INTERPRETACJA
Nie wszyscy dostrzegają w obrazie Van Gogha głębszy sens. Inni jednak zauważają ukryty przekaz. Jeden z nich, Jared Baxter zauważył że być może Van Gogh malując Taras kawiarni w nocy chciał przedstawić... Ostatnią Wieczerzę.

Jared zauważył, że:
- taras rozświetlony jest niezwykłym intensywnym światłem, ostro kontrastuje z granatowymi ciemnościami wokół, co sprawia, że może być traktowany jako niebiańska, boska przestrzeń
- światło pochodzi z jednej lampy umieszczonej pod świetlikiem w markizie, drugi kinkiet jest pusty
- przy stolikach siedzi 11 osób, jedna wychodzi (w Ewangelii wg. św. Jana (13,30) czytamy o Judaszu: "A on po spożyciu kawałka [chleba] zaraz wyszedł. A była noc.")
- gościom kawiarni usługuje mężczyzna, długowłosy, w charakterystycznym stroju, z krzyżem na piersi, w ręku trzyma biały okrągły kształt
- za plecami mężczyzny widać krzyż, który artysta dyskretnie wkomponował, jako element stolarki okiennej (zwróćcie uwagę na inne okna)
- zieleń po prawej stronie, to gałązki oliwne
- dwie zupełnie rozświetlone, niemal ogniste postaci siedzące poza podestem tarasu, badacz proponuje interpretować jako anioły
- nad zwierzęciem przechodzącym przez bramę (czyżby oślę, na którym Chrystus wjeżdżał do Jerozolimy) także widać świetlny krzyż
Po ukończeniu obrazu van Gogh opisywał go z entuzjazmem w liście do siostry Willeminy:
Van Gogh kiedy przybył do Arles szukał lokalu, w którym mógłby urządzić sobie pracownię artystyczną. Na czas urządzania się w nowym domu wynajął sobie małe mieszkanie nad kawiarnią
Café de la Gare. Właściciele (Joseph i Marie Ginoux) wkrótce po jego przybyciu stali się jego przyjaciółmi, a ich kawiarnia tematem niektórych obrazów Van Gogha.
KOLORY
W obrazie "Taras kawiarni w nocy" Van Gogh użył dwóch głównych kolorów mocno kontrastujących ze sobą - granatu i żółci. Oprócz nich wzbogacił namalowaną noc o wiele innych odcieni, gdyż jak twierdzą specjaliści chciał pokazać ile odcieni może mieć noc. Van Gogh jako pierwszy użył motywu gwiaździstej nocy jako tła.
INTERPRETACJA
Nie wszyscy dostrzegają w obrazie Van Gogha głębszy sens. Inni jednak zauważają ukryty przekaz. Jeden z nich, Jared Baxter zauważył że być może Van Gogh malując Taras kawiarni w nocy chciał przedstawić... Ostatnią Wieczerzę.

Jared zauważył, że:
- taras rozświetlony jest niezwykłym intensywnym światłem, ostro kontrastuje z granatowymi ciemnościami wokół, co sprawia, że może być traktowany jako niebiańska, boska przestrzeń
- światło pochodzi z jednej lampy umieszczonej pod świetlikiem w markizie, drugi kinkiet jest pusty
- przy stolikach siedzi 11 osób, jedna wychodzi (w Ewangelii wg. św. Jana (13,30) czytamy o Judaszu: "A on po spożyciu kawałka [chleba] zaraz wyszedł. A była noc.")
- gościom kawiarni usługuje mężczyzna, długowłosy, w charakterystycznym stroju, z krzyżem na piersi, w ręku trzyma biały okrągły kształt
- za plecami mężczyzny widać krzyż, który artysta dyskretnie wkomponował, jako element stolarki okiennej (zwróćcie uwagę na inne okna)
- zieleń po prawej stronie, to gałązki oliwne
- dwie zupełnie rozświetlone, niemal ogniste postaci siedzące poza podestem tarasu, badacz proponuje interpretować jako anioły
- nad zwierzęciem przechodzącym przez bramę (czyżby oślę, na którym Chrystus wjeżdżał do Jerozolimy) także widać świetlny krzyż
Po ukończeniu obrazu van Gogh opisywał go z entuzjazmem w liście do siostry Willeminy:
- W tych dniach pochłaniała mnie praca nad nowym obrazem przedstawiającym nocną kawiarnię na zewnątrz. Na tarasie widać małe sylwetki ludzi coś popijających. Ogromna, żółta latarnia oświetla taras, fasadę, chodnik, a nawet rzuca światło na bruk ulicy, który nabiera przez to różowo-fioletowego połysku. Ciemnoniebieskie lub fioletowe szczyty domów są niczym niknąca w oddali droga pod błękitnym niebem usianym gwiazdami, przed nimi zielone drzewo. Masz tu nocne malowidło bez czerni, tylko z pięknym błękitem, fioletem i zielenią, a w tym otoczeniu oświetlona, siarkowożółta i cytrynowozielona przestrzeń. Bawi mnie niezmiernie malowanie nocy prosto z marszu. Normalnie obraz szkicuje się i maluje w świetle dnia. Ale ja lubię malować rzecz od razu. To prawda, że w ciemności możesz wziąć błękit za zieleń, blady fiolet za różowy fiolet, kiedy jest trudno odróżnić odcień. Ale to jest jedyny sposób, żeby uwolnić się od naszej konwencjonalnej nocy z jej słabym, bladym, białawym światłem, kiedy nawet zwykła świeczka daje takie bogactwo żółtych i pomarańczowych odcieni.
- PODSUMOWANIE
- Mi obraz Van Gogha bardzo się spodobał. Głównym powodem jest przedstawienie nocy w ciepłych, żółtych kolorach. Podoba mi się zawarty w tym obrazie kontrast i charakterystyczne dla Van Gogha zachowanie widocznych pociągnięć pędzla.
Komentarze
Prześlij komentarz